Wielki jubileusz Kamila Stocha! 300 konkursów w Pucharze Świata

Skocznie Trampolino Dal Ben w Val di Fiemme są od dawna wyjątkowe dla Polaków. W 2003 roku dwukrotnie triumfował na nich w mistrzostwach świata Adam Małysz. Dziesięć lat później podczas tej samej imprezy na dużym obiekcie złoto w konkursie indywidualnym wywalczył Stoch, a z kolegami świętował 3. miejsce w "drużynówce". Włoska skocznia znów była miejscem historycznym. Niedzielne zmagania były 300. Stocha w Pucharze Świata. Prześledźmy najważniejsze występy mistrza w ostatnich 14 latach.

1. Zakopane 2004 – debiut w Pucharze Świata

– Pamiętam, gdy w przerwach Pucharu Świata, 12-letni Kamil z LKS Poroniec skakał ponad 120 metrów – tak pierwszy pucharowy występ Stocha na Wielkiej Krokwi skomentował Włodzimierz Szaranowicz. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał wtedy zaledwie 105,5 metra, co pozwoliło mu zająć 49 miejsce.

Był najsłabszym z dziewięciu Polaków, którzy brali udział w konkursie. Pocieszające może być jednak to, iż gorzej od niego spisał się utytułowany Austriak Andreas Widhoelzl. Mało kto przypuszczał wtedy, że naszym oczom ukazała się legenda światowych skoków.

3. Pragelato 2005 – pierwsze pucharowe punkty

Stoch wywalczył pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata już w trzecim starcie. Podczas konkursu indywidualnego we włoskim Pragelato, który był próbą przedolimpijską, zajął wysokie 7. miejsce. Co ciekawe, o dwie lokaty wyprzedził Adama Małysza, który w drugiej serii lądował 4 metry bliżej. Stoch zdołał odrobić 6,3 punktu.

Wydarzenie było sporą niespodzianką. Dwa tygodnie przed tym konkursem Małysz dwukrotnie triumfował na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Co ważne, podczas kwalifikacji do piątkowych zawodów na obiekcie olimpijskim, ustanowił rekord skacząc 140,5 metra.

104. Zakopane 2011 – pierwsza wygrana i podium

Trzeci konkurs w Zakopanem w 2011 roku zapadł w pamięci kibiców z dwóch powodów. Pierwszym z nich był upadek Małysza w I serii konkursowej, a drugim premierowe podium i wygrana Stocha w Pucharze Świata. Skok na zaledwie 123 metry w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych wystarczył do prowadzenia na półmetku rywalizacji. W serii finałowej skoczył 5 metrów dalej i o 4,5 punktu wyprzedził Toma Hilde.

– Czuję, że moje marzenia zaczynają się spełniać. Jednym z największych było wygranie tutaj w Zakopanem na skoczni, na której się wychowałem i przy tak wspaniałej publiczności. Był to dla mnie szczęśliwy dzień, dla Adama mniej. Tak się zdarza – powiedział Stoch niedługo po triumfie, w rozmowie z TVP Sport.

112. Planica 2011 – symboliczne przekazanie pałeczki

W ostatnim konkursie sezonu 2010/2011 w Planicy doszło do symbolicznej zmiany warty. Kończący karierę Małysz wylądował na 216. metrze i stanął na najniższym stopniu podium. Ze zwycięstwa cieszył się Stoch, który wylądował pół metra bliżej od pana Adama. Decydujące okazały się punkty za wiatr. Rozegrano wówczas tylko jedną serię. Przeprowadzenie finału uniemożliwiła pogoda.

Z trudnymi warunkami na Letalnicy nie poradziło sobie wielu. Próby zepsuli Matti Hautamaeki oraz Anders Jacobsen, którzy lądowali na 119. i 128. metrze. Skok nie wyszedł także Andreasowi Koflerowi. Austriak zajął dopiero 23. miejsce tracąc miejsce na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na rzecz Małysza.

169. Engelberg 2013 – pierwszy raz liderem PŚ

Polski Engelberg – te słowa najlepiej opisują to, co na Gross-Titlis-Schanze działo się pod koniec 2013 roku. Po raz pierwszy triumfował w Pucharze Świata Jan Ziobro i po raz czwarty na podium stanęło dwóch Polaków. Drugi był bowiem Stoch, który kolejnego dnia założył plastron lidera klasyfikacji generalnej i wygrał zawody. Na najniższym stopniu podium stanął Ziobro.

Od tamtego dnia Stoch jeszcze w 36 konkursach miał żółtą kamizelkę. Co ciekawe, w XXI wieku tylko czterech robiło to częściej – Gregor Schlierenzauer (44 razy), Adam Małysz (45 razy) oraz Janne Ahonen i Thomas Morgenstern (obaj po 52 razy).

186. Planica 2014 – pierwsza Kryształowa Kula w karierze

Triumf Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wydawał się być kwestią czasu. W sezonie 2009/2010 zajął w niej 24. pozycję, aby już rok później cieszyć się z 10. miejsca. W edycji 2011/2012 było jeszcze lepiej - uplasował się na 5. miejscu. W 2013 roku skoczek prowadzony przez Łukasza Kruczka świętował 3. pozycję. Ten marsz po najważniejsze laury nie mógł skończyć się inaczej, jak Kryształową Kulą.

Wreszcie, w sezonie 2013/2014, wygrał klasyfikację generalną. Z sukcesu cieszył się jeszcze przed zakończeniem sezonu. W pierwszym z dwóch konkursów indywidualnych w Planicy otarł się o podium. Zajął wprawdzie 4. miejsce, ale powiększył swoją przewagę nad Peterem Prevcem do ponad 100 punktów, dzięki czemu jego triumf w klasyfikacji generalnej nie był zagrożony.

265. Bischofshofen 2018 – wyrównanie rekordu Hannawalda

– Straciłem rekord skoczni w Zakopanem. Miano jedynego skoczka, który wygrał wszystkie konkursy TCS to wszystko, co z tych rekordów mi zostało. Stawiam piwo każdemu, kto zatrzyma Kamila– powiedział po konkursie w Innsbrucku w minionym sezonie Sven Hannawald. Gdy w 50. Turnieju Czterech Skoczni Niemiec zwyciężył we wszystkich czterech konkursach wydawało się, że nikomu nie uda się powtórzyć tego wyczynu.

Najbliżej był Janne Ahonen, który w sezonie 2004/2005 nie wygrał dopiero w Bischofshofen. Skocznia im. Paula Ausserleitnera 13 lat później okazała się szczęśliwa dla Stocha. Podobnie jak Fin, triumfował w trzech pierwszych startach podczas turnieju. W przeciwieństwie do Ahonena wytrzymał wojnę nerwów i jako drugi w historii zwyciężył we wszystkich czterech konkursach.